Jak wynika z ustaleń portalu RMF FM, do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę, około godziny 1:00, na ulicy Marszałkowskiej w pobliżu Ronda Dmowskiego. Samochód potrącił 25-letnią kobietę, która przechodziła przez jezdnię na zielonym świetle. Sprawcy wypadku nie zatrzymali się i kontynuowali jazdę, porzucając ranną na drodze. Poszkodowana z urazem głowy trafiła do szpitala.
Szybka interwencja policji
Jak dowiedział się reporter RMF FM, Jakub Rybski, dzięki szybkiej reakcji policjantów ze stołecznego wydziału wywiadowczego, sprawcy zostali namierzeni w krótkim czasie. Funkcjonariusze w Alejach Jerozolimskich, zaledwie kilometr od miejsca wypadku, zauważyli uszkodzoną Hondę z rozbitą maską i przednią szybą. Uszkodzenia wskazywały na udział pojazdu w kolizji. Policja zatrzymała 27-letniego kierowcę, obywatela Gruzji, oraz 33-letniego pasażera, obywatela Ukrainy. Obaj byli pod wpływem alkoholu. Kierujący miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu, a pasażer – prawie dwa promile. Mężczyźni zostali przewiezieni do aresztu, gdzie po wytrzeźwieniu zostaną przesłuchani.
Głos matki ofiary
Do tragicznego wypadku w mediach społecznościowych odniosła się pisarka Monika Wawrzyńska, która okazała się matką poszkodowanej 25-latki. W emocjonalnym wpisie podziękowała anonimowemu świadkowi, który wezwał pomoc, ratując tym samym życie jej córki. Przyznała, że córka jest „mocno poturbowana” i skrytykowała sprawców za brak reakcji po wypadku. We wpisie wyraziła żal i złość, nie na narodowość sprawców, lecz na ich bezmyślność i skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie. „Co trzeba mieć w głowie, żeby wsiąść za kółko i szaleć po centrum Warszawy mając ponad promil alkoholu we krwi? Oraz jakim trzeba być człowiekiem, żeby potrącić kogoś i uciec z miejsca wypadku nie udzielając pomocy?” – pisze matka ofiary.
Sprawa została przekazana do prokuratury. Sprawcy wypadku odpowiedzą za swoje czyny, w tym za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia.