Nikt nie chce wracać z urlopu do pustych ścian. Niestety, okres wakacyjny to dla złodziei czas wzmożonej aktywności. Wykorzystują każdą okazję, a opuszczone mieszkania i domy są dla nich łatwym celem. Zanim dojdzie do włamania, przestępcy często obserwują upatrzone miejsca, sprawdzając, czy domownicy są obecni. Dlatego tak ważne jest, aby nasz dom sprawiał wrażenie zamieszkanego. Warszawska policja przypomina o kilku prostych, ale niezwykle skutecznych zasadach, które mogą uchronić nas przed kradzieżą.
Jak działają złodzieje?
Włamywacze działają sprytnie i cicho. Najczęściej wybierają najprostsze i najmniej rzucające się w oczy metody. Wbrew pozorom, rzadko włamują się przez okna – wolą drzwi, które mogą otworzyć szybko i bez hałasu. Nie zmienia to jednak faktu, że uchylone okno czy niezabezpieczone drzwi balkonowe są dla nich otwartym zaproszeniem. Policja zwraca również uwagę na metodę „na śpiocha”, gdzie złodzieje wchodzą do mieszkania w nocy, gdy domownicy śpią, kradnąc cenne przedmioty leżące na wierzchu.
Odpowiednie zabezpieczenia to podstawa
Skuteczne odstraszenie włamywacza zaczyna się od solidnych zabezpieczeń. Przede wszystkim warto zainwestować w atestowane zamki i solidne drzwi. Dobrym rozwiązaniem jest również zastosowanie drzwi podwójnych lub wzmocnień, które wymagają użycia hałaśliwych narzędzi, skutecznie zniechęcając przestępców. Policja rekomenduje także montaż systemu alarmowego oraz stosowanie tzw. „symulatorów obecności” – urządzeń, które automatycznie zapalają światło w mieszkaniu, stwarzając pozory, że ktoś w nim jest. Pomocna może okazać się też antywłamaniowa folia na oknach.
Współpraca z sąsiadami
Najlepszą ochroną, jaką możemy sobie zapewnić, jest wzajemna współpraca. Przed wyjazdem poproś zaufanego sąsiada, aby opiekował się twoim mieszkaniem: zabierał pocztę ze skrzynki, podlewał kwiaty i zapalał światło wieczorem. Wzajemna czujność i obserwacja to system, który kosztuje najmniej, a przynosi najlepsze efekty. Policjanci radzą też, by zwracać uwagę na nieznajome osoby kręcące się po klatce schodowej i w okolicy, a w razie podejrzeń, zapytać, kogo szukają.