22.5°C
1013 hPa
Życie Warszawy

Niepewny los makiety wagonu metra z lat 50. Kto zdecyduje o jego przyszłości?

Publikacja: 30.07.2025 02:45

Stan wagonu-makiety jest zły. Tylko szybka interwencja może ocalić zabytek

Stan wagonu-makiety jest zły. Tylko szybka interwencja może ocalić zabytek

Foto: mat. pras.

Zainteresowanie informacją, którą podało „Życie Warszawy”, o odnalezieniu makiety wagonu metra głębokiego z lat 50. XX wieku okazało się ogromne. Niestety, nie przekłada się ono na pozytywne wyjaśnienie losów zabytku.

Wiadomości o odnalezieniu makiety wagonu metra głębokiego z lat 50. XX wieku zelektryzowała środowisko miłośników transportu szynowego i komunikacji miejskiej. Całą sprawę opisaliśmy szczegółowo w „Życiu Warszawy”.

Jeśli porównamy zdjęcie z 1953 z obecnym widzimy, że oba kadry dotyczą tego samego obiektu

Jeśli porównamy zdjęcie z 1953 z obecnym widzimy, że oba kadry dotyczą tego samego obiektu

Foto: mat. pras.

Deklaracja kupna wagonu–makiety

Odnaleziony jedyny egzemplarz wagonika, wykonany przez Zakłady H. Cegielskiego w Poznaniu (wówczas przemianowane na Zakłady im. Józefa Stalina), został wystawiony na jednym z portali aukcyjnych za 2400 zł. Właściciel, nieznający prawdziwego pochodzenia, mocno skorodowanego wagonu–makiety wycenił go w tzw. cenie złomu.

Jakub Jastrzębski, prowadzący facebookowy profil „Historia metra w Warszawie” i autor książki „Sto lat warszawskiego metra. Od pomysłu do realizacji” zadeklarował chęć kupna zdegradowanego obiektu. Wydawało się, że historia ma szanse znaleźć swój szczęśliwy finał.

Wybrańcy, którzy mieli okazję testować układ siedzeń na fotografii pochodzącej z tygodnika „Stolica”

Wybrańcy, którzy mieli okazję testować układ siedzeń na fotografii pochodzącej z tygodnika „Stolica”

Foto: mat. pras.

Obiekt powinien trafić do muzeum

Los bywa jednak przewrotny. Wybuch zainteresowania skłonił właściciela zabytkowego wagonu do znaczącego podniesienia ceny (170 tys. zł) a finalnie do zakończenia jej przed czasem.

Jak relacjonuje Jakub Jastrzębski: „Odpowiedział jednak na moje zapytanie i po dłuższej wymianie […] wiadomości zadeklarował, że obiekt powinien trafić do odpowiedniej instytucji i że w celu sprzedaży będzie się kontaktował z Metrem Warszawskim i Muzeum Kolejnictwa”.

Zagadnięta przez „Gazetę Wyborczą” rzeczniczka stołecznego metra Anna Bartoń oznajmiła, że „Otrzymaliśmy tę informację. Zobaczymy, jakie będą dalsze kroki. To jedyne, co mogę powiedzieć w tej chwili. Ponieważ aukcja nie jest dostępna, nie możemy potwierdzić autentyczności produktu, jego pochodzenia i ewentualnego związku z metrem”.

Wybuch zainteresowania skłonił właściciela zabytkowego wagonu do znaczącego podniesienia ceny

Własny zabytkowy tabor

Twórca facebookowego profilu wyraża w swoim ostatnim wpisie ostrożny optymizm i zachęca: „Moim zdaniem to jest niepowtarzalna okazja i Metro Warszawskie mogłoby pójść w ślady Miejskich Zakładów Autobusowych oraz Tramwajów Warszawskich i mieć swój własny zabytkowy tabor”. Jakub Jastrzębski na pytanie jak ocenia sytuację odpisał „Życiu Warszawy”: „Moim zdaniem opcja, że wystawca aukcji deklaruje, że chce sprzedać instytucji (MW albo Stacji Muzeum), to nie jest najgorsza opcja. [...] Temat został podjęty przez inne media, zainteresowanie jest spore. To jest jakiś kapitał”.

W „Życiu Warszawy” myślimy podobnie. Teraz liczymy na korzystny ruch decydentów i rozsądne podejście do sprawy właściciela zabytkowego wagonika–makiety.