Spontaniczny protest rozpoczął się, gdy kilku aktywistów zablokowało ciężarówkę przewożącą tęczowy kontener firmy Maersk. Świadek, z którym rozmawialiśmy, początkowo myślał, że była to zaplanowana forma happeningu w programie parady. Protestujący oblali pojazd substancją w kolorze krwi, prawdopodobnie farbą. Kierowca ciężarówki zaczął trąbić, a pojazd stanął w miejscu, wokół którego zebrała się policja.

Parada Równości 2025. Antyizraelskie hasła i transparenty

Po wejściu na kontener, protestujący zaczęli wymachiwać flagą Palestyny, a cały incydent szybko przerodził się w antyizraelski protest. Na jednym z banerów, które przynieśli ze sobą, widniało hasło: „Maersk dostarcza broń dla ludobójców”. Wznoszono również inne hasła, które zagłuszały próby komunikacji policji przez megafon.

Parada Równości 2025. Interwencja służb i zakończenie protestu

Sytuacja zmusiła organizatorów Parady Równości do jej tymczasowego przerwania. Trwało to kilkanaście minut. Policja skierowała całą paradę bokiem, w asyście funkcjonariuszy. Kiedy wszystkie platformy przejechały, do akcji wkroczyli policjanci z „Oddziału Antykonfliktowego”, odziani w niebieskie kamizelki.

Po trwających kilkanaście minut negocjacjach, protestujący zaczęli dobrowolnie schodzić z ciężarówki, pozostając pod nadzorem policji. Kierowca ciężarówki w tym czasie  rozmawiał z funkcjonariuszami. Ostatecznie, protestujący przystali na warunki policji i zeszli z obleganej ciężarówki.