„Szklana menażeria” po raz pierwszy w Warszawie

Rzeźby ukazują najczęściej zwierzęta. Jak można przeczytać w opisie wystawy: „Nie są to jednak realistyczne odtworzenia motywów zwierząt. Z dwuwymiarowych malarskich oryginałów tworzy spektakularne obiekty, które dzięki wyobraźni artystki i właściwościom materiału, z którego zostały zrobione, nabierają dodatkowych znaczeń i skojarzeń. Z artystów drugiego planu stają się klejnotem, solistą, przekształcają się w osobne indywidualne byty”.

Polecane

czwartek

Sztuka oczami Wilhelma Sasnala. Spotkanie w Muzeum Sztuki Nowoczesnej

„Szklana menażeria” Marty Klonowskiej nawiązaniem do sztuki teatralnej

Zawarte w tytule wystawy prac Marty Klonowskiej słowo „menażeria” oznacza najczęściej kolekcję dzikich zwierząt trzymanych w zamknięciu często w celach wystawowych. Sama wystawa nawiązuje natomiast do dramatu pod takim samym tytułem autorstwa Tennessee Williamsa. Sztuka ta po raz pierwszy wystawiona została w 1945 roku na Broadwayu. Jej bohaterka – Laura – która ma problemy z odnalezieniem się w społeczeństwie, kolekcjonuje charakterystyczne, szklane zwierzęta nieco podobne do tych tworzonych przez Martę Klonowską.

Słowo „menażeria” w przypadku wspomnianego dramatu można jednak odnieść nie tylko do kolekcji szklanych zwierząt, ale także do krzywdzących się wzajemnie bohaterów. „To zbiór osób, które tak jak prace rzeźbiarki mamią swoimi barwami, wspomnieniami, ale potrafią również skaleczyć i zranić. Jedne i drugie nie dają się oswoić; są jednocześnie tajemnicze, budzą zachwyt, ale zarazem są niebezpieczne i lodowate” – można przeczytać w opisie wystawy.