„Monitorujemy sytuację, aby móc szybko zareagować na ewentualne nowe przypadki zasiedlenia przez szkodnika. Obecnie pozostałe drzewa są intensywnie nawadniane, a na ich pniach zastosowano naturalny, testowy środek odstraszający, który ma pomóc w zapobieganiu zasiedlenia przez chrząszcze” – czytamy w komunikacie Zarządu Zieleni.
„Atak był silny i zmasowany”. Konieczne będzie usunięcie drzew
Zaatakowane drzewa rosły w nowo powstałym fragmencie parku linearnego nad POW. Atak szkodnika zaobserwowano na ośmiu dębach. „Drzewa osłabione silnym stresem przesadzeniowym często są łatwym celem dla szkodników wtórnych, które takie drzewa chętnie zasiedlają. Niestety atak był silny i zmasowany, co doprowadziło do szybkiej śmierci drzew” – tłumaczą specjaliści z Zarządu Zieleni.
Ogłodek dębowiec niszczy drzewa drążąc w nich tunele. Odcina w ten sposób dopływ substancji odżywczych, co powoduje, że drzewo zamiera. Obecnie nie ma dostępnych, skutecznych i bezpiecznych środków do zwalczania tego szkodnika u drzew, które już zostały zasiedlone. „W trosce o zdrowie pozostałych drzew i ograniczenie rozprzestrzeniania się szkodnika, planujemy w najbliższym czasie usunąć wspomniane osiem dębów. W ich miejsce jesienią tego roku planujemy posadzić nowe drzewa” – zapowiedział Zarząd.
Urząd zapewnia, że dokłada wszelkich starań, aby chronić park i jego roślinność. Tłumaczy, że przed podjęciem decyzji zlecił badania drzew Instytutowi Badawczemu Leśnictwa. „Eksperci w dziedzinie fitopatologii i entomologii IBL wykonali ekspertyzy, na podstawie których podjęliśmy działania. W cały proces włączony jest również nasz zespół dendrologów” – czytamy.