„Sytuacja nie jest opanowana (…) Prosimy o odsunięcie się jak najdalej i nieutrudnianie pracy służbom” – apelował lokalny serwis w mediach społecznościowych podczas akcji gaśniczej.
13 zastępów straży pożarnej
Jak poinformowała Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie, na miejscu pracowało 13 zastępów straży gaśniczej.
Kolejny pożar w aglomeracji warszawskiej. Wcześniej płonęła stacja transformatorowa w Legionowie
To nie jedyne takie zdarzenie tego dnia. Również w środę, 3 lipca, kilka godzin wcześniej do bliźniaczego incydentu doszło w podwarszawskim Legionowie. Jak informowała Gazeta Powiatowa, do potężnego wybuchu i pożaru doszło do przy ulicy Sobieskiego w pobliżu Centrum Handlowego Maxim. Ogień pojawił się po godzinie 18.
„Przez krótki czas po całym zdarzeniu nie było w okolicy prądu, jednak pracownicy pogotowia energetycznego zdołali przywrócić go dość szybko. Strażacy zakończyli swoje działania o godz. 19:22” – relacjonowała „Powiatowa”.
Według relacji służb, do pożaru miało dojść w wyniku „uszkodzenia przekładnika prądowego, co doprowadziło do pęknięcia izolatora ceramicznego”.
Pożary w Warszawie i Legionowie. Czy coś je łączy?
„Dwa pożary stacji elektroenergetycznych wybuchające tego samego dnia w zbliżonej okolicy oraz wczorajszy pożar w metrze łączą się oczywiście same w pewną narrację, ale na razie nie mamy żadnych powodów, by uważać, że to akty sabotażu” – ocenia Jakub Wiech, dziennikarz energetyczny. Przypomina, że póki co ostatnie pożary nie zostały uznane za podejrzane pod kątem wrogich działań zewnętrznych.